piątek, 9 grudnia 2016

X-men po raz trzeci!

Witajcie, kochani:)

Przyszedł czas na trzecią odsłonę przygód o naszych dzielnych i walecznych mutantach! Tym razem inny reżyser i inni scenarzyści:).


Reżyseria ; Brett Ratner
Scenariusz ; Simon Kinberg, Zak Penn
Premiera ;   26.05.2006 (Polska)
Produkcja ; Kanada, USA, Wielka Brytania
W rolach głównych ; Hugh Jackman, Halle Berry, Patrick Stewart, Ian McKellen, Famke Janssen, Kelsey Grammer, Ellen Page
W pozostałych rolach ; Anna Paquin, James Marsden, Rebecca Romijn, Shawn Ashmore, Aaron Stanford, Ben Foster, Vinnie Jones, Daniel Cudmore
Nagrody ; Saturn Najlepsza aktorka drugoplanowa Famke Janssen
                  Satelita Najlepszy montaż Julia Wong, Mark Goldblatt, Mark Helfrich


Tym razem przed bohaterami staje nowe wyzwanie może nieco innego kalibru...

mają bowiem wybór, gdy do obiegu wchodzi lek odwracający proces mutowania. To oznacza, że mutanci staliby się zwykłymi ludźmi. Co robić? Zachować swoją unikalność i nadal żyć w izolacji czy wyrzec się swoich mocy? Zdania są podzielone. Część mutantów tj. Rogue (Anna Paquin) chce wreszcie zaznać ludzkiego życia i móc wreszcie uwolnić się od wszelkich ograniczeń jakie moce im narzuciły. Część, na czele z Magneto (Ian McKellen), jest totalnie temu przeciwna. Erik więc opuszcza swoją kryjówkę, zbiera armię i wznieca rewolucję mutantów taką, jakiej jeszcze świat nie widział! On i jego zwolennicy pragną zniszczyć feralne lekarstwo i każdego - czy to człowieka, czy mutanta - kto stanie im na drodze.

W tym też filmie mamy największą liczbę mutantów jaką do tej pory żeśmy widzieli. Pojawia się m.in. Bestia (Kelsey Grammer), polityk, który działa na rzecz mutantów, Angel (Ben Foster), syn wynalazcy leku, który jeszcze nie jest gotowy, żeby zrezygnować ze swoich skrzydeł (a propos to szkoda, że nie było go więcej w tym filmie. Pojawił się tylko przez kilka scen, a szkoda, bo ciekawa postać), Juggernaut (Vinnie Jones), którego można bez problemu porównać do pędzącego czołgu, Shadowcat (Ellen Page) umiejąca przenikać przez ściany, Colossus (Daniel Cudmore) zmieniający się w stalowego człowieka oraz wielu, wielu innych jak np. Multiple Man, Callisto, Arclight...ich rola jest epizodyczna, ale przyjemnie ogląda się nowe postaci z niezwykłymi zdolnościami:).

Wątek Rogue czy Mistique skrócony, za to Jean (która wydawała się, że umarła w poprzedniej części) nieco poszerzony. Dowiadujemy się, że już jak była dzieckiem wykazywała ogromne zdolności, które mogłyby nawet stanowić zagrożenie dla nie tylko całego świata, ale także jej samej. Po wydarzeniach nad jeziorem Alkali Jean (Famke Janssen) przeżyła, lecz ożyła w niej także nieuświadomiona do końca siła zwana Dark Phoenix. Jest to jej jakby druga świadomość, którą steruje tylko pożądanie, siła oraz gniew. Jest to żywioł niszczący wszystko co spotyka na swojej drodze, moc, której nie da się ujarzmić. To ona zabiła Scotta (James Marsden) oraz w niewyobrażalny sposób samego profesora (Patrick Stewart), który to on tylko mógł w jakikolwiek sposób jej pomóc i zajrzeć do jej umysłu.

Śmierć jego sprawiła wiele bólu nie tylko samym uczniom szkoły, lecz także nawet samemu Erykowi, który mimo wszystko szanował Charlesa Xaviera i łączyła ich naprawdę intrygująca więź. Wiedział, że dla wielu mutantów zrobił ogrom dobrego, czego dowodzi krótka wymiana zdań między nim a Pyro (Aaron Stanford), byłym uczniem profesora. Korzysta jednak z faktu, że Jean jest ''wolna'' i dołącza ona do jego rebelii. Przy okazji wciąż rozwija się wątek miłosny między nią a Loganem (Hugh Jackman), który zresztą po raz kolejny udowadnia, że świetny z niego badass i nie ma nikogo lepszego, kto tak świetnie odzwierciedliłby postać Rosomaka. Szapo-ba!

Ogólnie aktorstwo na dość wysokim poziomie (podkreślam to, bo ciężko jest grać w filmach superbohaterskich, gdzie często aktorzy muszą mieć naprawdę niebanalną wyobraźnię i kondycję fizyczną, by wszystko wyglądało jak w rzeczywistości). Muzyka też dobra, efekty specjalne...no mogą być, choć sceny jak profesor czy inni ludzie/mutanci rozpływają się w powietrzu...końcowa bitwa, gdy część mutantów broni ludzi była naprawdę niezła. Jest w tym filmie tyle wątków, że nawet pisząc te słowa co rusz do głowy przychodzą mi różne sytuacje i przykłady z filmu. Polecam jednak samemu obejrzeć film, żeby się przekonać ile o tym można mówić/pisać:). Ogólnie film w miarę trzyma poziom poprzednich dwóch części (przypominam o innym reżyserze i scenarzystach), choć niektóre opinie sugerują, że już nie było pomysłu na film, zrobiony na odczep się itp. Ja jednak się bawiłam całkiem dobrze, więc w ogólnym rozrachunku oceniam na 7/10.



PS. Jest króciutka scenka po wszystkich napisach:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz