niedziela, 25 października 2015

Bransoletki z muliny ciąg dalszy:).

Witajcie, kochani!:)

Jak już wiecie, a może i nie wiecie, moim hobby i formą spędzania wolnego czasu ( mam nadzieję, że i w przyszłości także metodą zarobku jako takiego;] ) jest plecenie bransoletek z muliny:). Kocham to! To jest to co lubię i chyba nigdy mi się nie znudzi poza oczywiście pewnymi takimi periodami w życiu, kiedy coś co ciągle robisz wydaje ci się nudne, monotonne i trzeba sobie zrobić przerwę, ale po pewnym czasie z powrotem do tego wracasz. Macie coś takiego?:>

Ja owszem, ale mimo wszystko, koło muzyki i filmów jest to coś co naprawdę sprawia mi przyjemność i w ten sposób uzupełniam sobie wolny czas ( o ile go mam;] ).

Postanowiłam niejako, w związku z tym, dodać oddzielną etykietę ''Bransoletki z muliny'' aby jakoś szczególnie oddać im...ja wiem...cześć! Wiem, że to zalicza się także do biżuterii, w końcu ''bransoletki'', ale WSZYSTKIE są po pierwsze zrobione ręcznie, większość przeze MNIE, jeżeli nie wszystkie, po drugie łatwiej mi będzie i myślę, że wam także, nie pogubić się wśród innej biżuterii z koralików, rzemyków itp., a po trzecie łatwiej też w sensie, gdy będę chciała robić jakąś bransoletkę za zamówienie dla kogoś, to wybierze sobie wzór, kolor(y) czy co tam jeszcze...stąd też nowa kategoria:).

Ostrzegam jednakże, że w tym roku na razie nie biorę się za żadne plecenia w związku z moimi karkołomnymi przygotowaniami do matury i ogromną liczbą materiału do wykucia! Mam więc nadzieję, że mi wybaczycie:).

A tym czasem możecie oglądać do tej pory wykonane przeze mnie dzieła:), zapoznać się z taką techniką robienia biżuterii.

''The Lord Of The Rings''...już kiedyś mówiłam wam, że biorę się ostro za tą bransoletkę i faktycznie - wzięłam się! Po roku mi się udało!^^ ( oczywiście z przerwami, wiadomo! ). Jest to najgrubsza i najdłuższa, jak na razie, bransoletka przeze mnie wykonana. Właściwie to nie jest to bransoletka, bo jest zbyt długa i szeroka, ale wygląda naprawdę cudownie i zjawiskowo ze względu na rozmiar no i oczywiście samo znaczenie napisu;]. Jestem dumna ze swojego dzieła, naprawdę!


''Hobbit'' - za tą bransoletkę wzięłam się w gimnazjum. Pamiętam ten okres, gdy byłam albo w trakcie, albo po chorobie i to na feriach zimowych. Wtedy dosłownie trzęsłam portkami, bo to wtedy wzięłam się za bardziej zaawansowane ''szerokościowo'' plecionki i nawet dałam chyba sobie radę, za wyjątkiem tego krzywego ''H'';]. A propos, miałam fazę po przeczytaniu samej książki, rewelacja!

  
Krzyżyki - wzór zaczerpnięty z dasia.pl, bardzo polecam tę stronkę, wszystkie wzory pokazane, rozpisane jak co się robi, to tam się wszystkiego ( prawie...) nauczyłam.

Ukośne paski - najprostsza metoda koło korkociągu:). Przyjemnie się robi jak chce się odetchnąć od robienia bransoletek w stylu napis:).  



Krzyżyki 2 - subtelne i ładne:). Również wzór z wyżej wymienionej stronki:).



Która bransoletka podoba wam się najbardziej?:>

PS. Zdjęcia wykonane tradycyjnie przez siostrę:), dobra robota!

5 komentarzy:

  1. a ja pamiętam ten gorący dzień, kiedy wyszłam na podwórko, aby przygotować ci tych kilka zdjęć, kilka minut, a myślałam, że zejdę, stąd pamiętam ;)

    również chciałabym mieć takie zajęcie, do jakiego bym powracała. pewnie jest to fotografia od lat i czytanie ;) ale cieszę się, że i dla siebie coś znalazłaś ;)

    ps: gdybyś np. chciała pomyśleć poważnie o plecenie takich bransoletek na zlecenie na wakacjach chociażby mogłabyś założyć fan page, powrzucać kilka zdjęć, jakoś się zareklamować. może się uda. ale może być ciężko wybić się na rynku, spróbować można co?:) zawsze możesz podjąć się czegoś innego, a do tych plecionek powrócić w formie hobbystycznej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, no ja też to pamiętam, haha!^^
      Ja mam bransoletki, ty masz fotografię i czytanie:), każdy ma swoje hobby i najlepiej się w nich realizować:).
      Tzn. nie wpadłam jeszcze na taki pomysł. Zresztą, nawet jeśli to wolałabym z tym poczekać. Po pierwsze, teraz nie mam możliwości plecenia, jak zresztą już nadmieniłam i nie ma szans, po drugie nie jestem aż tak dobra w te klocki, wciąż się uczę i wciąż sporo przede mną. Nie wiem czy byłabym w stanie spełnić czyjeś wymogi:). Ale dzięki za radę, może kiedyś się do niej ustosunkuję...:)

      Usuń
  2. O jaaaa, jakie to jest super *.* Pamiętam, że kiedyś (nadużywam tego słowa, rok temu, w wakacje, ku gwoli ścisłości) widziałam w Kołobrzegu stoisko, na którym robili takie bransoletki. Pamiętam, że z trudem się powstrzymałam, aby nie iść i poprosić o zrobienie takiej z napisem "Jellyfish". Niestety nie poszłam, nie spytałam, nie kupiłam >< Głupia ja...
    W każdym razie podziwiam talent w kwestii tych bransoletek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, bardzo miło mi to słyszeć i niezmiernie mnie cieszy, że ci się podobają:). Może kiedyś zrobię ci taką...:>

      Usuń
    2. Ooo, jak miło :D Trzymam za słowo, że kiedyś się uda!

      Usuń