piątek, 19 sierpnia 2016

Spider-Man po raz trzeci!

Witajcie, kochani:)

Przyszedł czas na ostatnią odsłonę przygód Spider-Mana Sama Raimiego i ostatnią, w której w głównego bohatera wciela się Tobey Maguire:) (Spokojnie, Spider-Man jeszcze nie raz zagości tutaj na blogu, przekonacie się o tym bardzo szybko;]).


Reżyseria ; Sam Raimi
Scenariusz ; Alvin Sargent, Sam Raimi, Ivan Raimi
Premiera ; 04.05.2007 (Polska)
Produkcja ; USA
W rolach głównych ; Tobey Maguire, Kirsten Dunst, James Franco
W pozostałych rolach ; Thomas Haden Church, Topher Grace, Bryce Dallas Howard, Rosemary Harris, J.K. Simmons


Peter Parker (Tobey Maguire) jest szczęśliwy. Ma wspaniałą dziewczynę, jest najlepszym studentem na roku, ma wymarzoną pracę fotografa, ponadto jest uwielbiany przez tłumy nowojorczyków pod maską Spidermana. Wszystko mu się pięknie układa. No tak. Do czasu...

Z kosmosu na Ziemię ląduje tajemnicza, czarna substancja, która wnika w kostium Petera i sprawia, że owy kostium staje się czarny. Dzięki niemu Peter jest znacznie silniejszy, szybszy i sprawniejszy. Niestety symbiont wpływa także na Petera psychicznie. Staje się zbyt pewny siebie, lekceważący, ujawnia się czarna strona jego osobowości, nad którą nie potrafi do końca zapanować.

Jako, że życie osobiste mu się wali... Żądny zemsty Harry (James Franco) chce zabić Petera i pomścić śmierć ojca, ukochana M.J (Kirsten Dunst) przez swoje problemy z karierą odsuwa się od Petera, ma konkurencję w pracy pod postacią nowego fotografia Eddiego Brocka (Thoper Grace)...nie omieszka skorzystać z kostiumu, ale tak czy siak, jeszcze pogarsza swoją sytuację...

W końcu, gdy decyduje się zerwać z czarnym kostiumem (co nie przychodzi mu łatwo), musi stoczyć kolejną walkę, aby kolejny raz uratować M.J z tarapatów. Venom (przejęty przez symbionta Eddie Brock) mści się za upokorzenia jakich doznał, gdy Peter był pod wpływem tego samego symbionta oraz Sandman (Thomas Haden Church), który robi wszystko, by uratować swoją chorą córeczkę. Nawet, jeżeli musi się dopuścić kradzieży. Postać ta jest także związana ze śmiercią wuja Bena, dlatego też Peter również pragnie się na nim zemścić...

Jak pewnie zauważyliście, zemsta w tym filmie jest wszechobecna. Peter chce się zemścić na Sandmanie, Harry na Peterze, Venom też na Peterze, Sandman na Spider-Manie...najlepiej jednak w tej części widać, jak ważne jest wybaczenie. Nie tylko, żeby umieć wybaczyć innym, ale najtrudniejsze to wybaczyć sobie samemu. W scenie, gdy Sandman opowiada całe zajście z wujem Benem, Peter może wreszcie mu wybaczyć. Widać, że przynosi to ulgę obojgu z nich. Tak samo Harry. Wybaczył Peterowi, że zabił jego ojca. Dostrzegł, że jego ojciec nie był bez winy. Mimo, że Harry pod koniec umiera, to widać, że umiera z ulgą. Bo jest koło niego jego najlepszy przyjaciel, Peter.

Czytałam, że ta trzecia część jest najgorzej odbierana przez odbiorców. Że Venoma słabo przedstawiono, słaby scenariusz, wszystko dzieje się za szybko, Raimiemu pewnie się już nie chciało, zrobił film na odczep się...ja nie umiem jednak skrytykować tego filmu. Tak jak poprzednie dwie części tak i ta bardzo mi się spodobała. I postaci złoczyńców, i efekty specjalne nienaganne, i zakończenie...scena walki Petera z Harrym i walka Petera z symbiontem w kościele...nie wiem, może to taki sentyment z dzieciństwa...nie umiem nie lubić Spider-Mana i choć ta część nie zdobyła żadnej nagrody, to i tak bawiłam się przednio i na pewno nie pierwszy i nieostatni raz wrócę do Pajączka:).
Film oceniam na 9/10, tak jak poprzednie zresztą;].


1 komentarz:

  1. Tym bardziej, że reżyser stoi przed większym wyzwaniem, kiedy poprzednie części zostały nagrodzone i docenione, nie może być inaczej, trzeba się postarać, wysilić i odwalić kawał niezłej roboty, aby po raz trzeci przyciągnąć przed ekrany widza ;)

    OdpowiedzUsuń