niedziela, 19 kwietnia 2015

Siła marzeń!

No właśnie:). Dzisiaj coś o marzeniach i o czymś trudniejszym, mianowicie ich spełnianiu;].



Oczywiście, każdy z nas ma marzenia! KAŻDY! Nie znam osoby, która by nie chciała tego czy tamtego...Jedne z marzeń są bardziej przyziemne, drugie nieco mniej...czasami niektóre z marzeń mogą i brzmią absurdalnie...;]


Czy warto marzyć? Oto jest pytanie...


Jedni mówią, że nie. Bo po co? W szczególności dotyczy to marzeń niemożliwych do zrealizowana ( a są takie, niestety...większość dotyczy sfery zdrowotnej, psychicznej, sercowej...). Ponowię pytanie...po co? Po co, skoro wiemy, że się nie spełnią? Po co żyć ze świadomością, że to coś się nie spełni? Tracimy tylko czas...im częściej marzymy i śnimy o czymś kompletnie wyimaginowanym, to będziemy jeszcze bardziej się dobijać faktem, że tego nie dostaniemy, nie zyskamy itd. Najlepiej żyć życiem doczesnym i nie myśleć o głupich ekscesach...róbmy co robić mamy, co trzeba i przeżyjmy tak całe nasze życie...damy sobie radę bez marzeń, bez pragnień...


Drudzy mówią, że tak. Trzeba marzyć! Daje nam to motywację do odkrywania świata, poznawania ludzi, realizowania swoich pasji, robienia tego, co według nas jest ważne. Poza tym, sama chęć posiadania czegoś czy kogoś ( trochę głupio to brzmi;] ) jest naszym motorem. Chcemy to mieć teraz, w tej chwili, już! No i robimy to, wbrew przeszkodom...no i czasami z pozytywnym rezultatem.
Według mnie, takie marzenie też nawet o głupotach kształtują naszą wyobraźnię, dają nam poczucie, że jesteśmy, żyjemy! ( oczywiście, wszystko z umiarem, żebyśmy się potem nie rozczarowali rzeczywistością...! ).


Ja osobiście, jeśli chodzi o marzenia, mam pośredni stosunek. Nierzadko się zdarza, że próbując spełnić jakieś pragnienie nie raz się potykamy, nie udaje nam się albo nie jest możliwe, żeby mieć to czy tamto. Wtedy najczęściej się poddajemy, rezygnujemy. A jeżeli wiemy, że mimo wszystko można coś osiągnąć czy zrealizować to stwierdzamy powoli, że albo to nie ma sensu, albo jesteśmy zbyt słabi. Takie klęski nierzadko demobilizują.
Największym bólem jest niemożność realizacji swoich pragnień. Ja np. chciałabym być zdrową dziewczyną, która może się malować, jeść co chce, myć się w czym i kiedy chce, ale wiem, że tak raczej nie będzie...a co dopiero mówić o innych ludziach, którzy chorują i cierpią bardziej ode mnie czy od was...

Z drugiej jednak strony, to właśnie dzięki marzeniom wiem, że żyję, że jest coś co trzeba zrobić. Chciałabym kupić sobie laptop. Tak więc oszczędzam i pilnuję się, żeby nie wydawać pieniędzy. Chcę być zdrowa. Mimo, że nic nie mogę zrobić, by było mi lepiej to jednak żyjąc marzeniami widzę siebie w przyszłości jako silniejszą, pewniejszą swego i siebie, bardziej samodzielną. Chcę mieć chłopaka. Wiem, że nieprędko się taki trafi, ale też czuję, że jak już znajdę to będę najszczęśliwszą szczęściarą, bo znalazła się moja druga połówka. Chcę kiedyś mieć psa ( husky!^^ ). Teraz nie mogę go mieć, bo mam alergię. Ale kiedy dojrzeję kupią go i będę miała przyjaciela na zawsze, który nigdy mnie nie opuści! Chcę pojechać do Norwegii, zamieszkać tam. Chcę znaleźć w przyszłości dobrze płatną i satysfakcjonującą pracę. Chcę zobaczyć na własne oczy koleżankę, która mieszka na drugim końcu Polski...







Marzenia są potrzebne i to niezaprzeczalnie! Musimy tylko podchodzić do nich trochę z przymrużonym okiem, by nie stracić wiary w ich spełnienie!:)

4 komentarze:

  1. hy hy. w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak spełnienia tych marzeń ;)
    widzę, że nie spotkamy się w przyszłości ha ha, bo co jak co, do Norwegii mnie nie ciągnie, acz chętnie Cię tam odwiedzę. Jeszcze "stałego domu" nie obmyśliłam, ciekawe gdzie zawędruję.
    Pamiętasz naaszą teorię z husky? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, nie będę dziękować, bo to jeszcze za wcześnie, aczkolwiek doceniam!:)
      A mnie tam niesamowicie ciągnie...tam jest tak przepięknie!^^, poza tym to tam można zobaczyć zorzę polarną, to tam są idealne warunki dla mnie i dla mojego przyszłego pieska;]. Dla mnie, bo kurz nie lubi zimna, a tam jest zdecydowanie chłodno, a dla psa, bo to jest prawdziwy klimat dla tego typu psów.
      A nie, mianowicie jaką?;>

      Usuń
  2. Moim zdaniem marzenia się spełniają, o ile odpowiednio się im pomoże. I nawet jeżeli będzie to pasmo porażek i cały świat będzie przeciwko tobie, to trzeba walczyć o to, co chce się osiągnąć w przyszłości. Przynajmniej ja tak myślę i staram się tak robić, choć nie zawsze to wychodzi i mam ochotę się poddać w niektórych momentach :) Trzymam kciuki, żeby wszystkie Twoje marzenia się spełniły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację:). Jeżeli komuś na czymś bardzo zależy to powinien się starać, żeby osiągnąć swój cel:).
      Heh, miło mi słyszeć! Na razie nie będę dziękować!^^

      Usuń