Witajcie,
kochani!:)
Wybaczcie,
że parę dni mnie nie było, po prostu kompletnie nie miałam
czasu...Już koniec ferii, obijania się i błogostanu!!! Dosyć
brutalny powrót do rzeczywistości, mianowicie rozpoczynający się
od sprawdzianu z angielskiego ( a właściwie dwóch ; z poziomu
podstawowego i rozszerzonego ), no i jutro z niemieckiego...;/
Poza
tym, doszedł kurs językowy, o którym wam wspomniałam...:). Heh,
nie wiem jak to w ogóle będzie, bo ćwiczenia, które dostałam i
jakoś udało mi się je zrobić, były naprawdę trudne i ciężkie
do przetrawienia...-,-. Na rozmowę umówiona jestem w sobotę, to
będzie bardzo ekscytujące i no nie powiem – jest to niemałe
wyzwanie!!!:). Mam nadzieję, że zrozumiem to co mówi do mnie mój
lektor, czyli pan Carlos...coś mi się zdaje, że on ani w ząb nie
umie mówić po polsku...;].
W
każdym razie szybko przeszedł mi ten tydzień, co mnie mocno dziwi,
bo zawsze siedzę w tej szkole 7, 8 godzin i czasami bywa to
wykańczające!
Czas
pędzi tak szybko, że nie zorientujemy się, jak już będziemy
chodzić o lasce i tulić nasze wnuki...
Ehh...ten
CZAS, CZAS...i ciągle właściwie jego brak, ciągle jest go za
mało, żeby ze wszystkim się wyrobić! To jest takie denerwujące,
doprawdy! Żyć w ciągłym stresie, bo się czegoś nie zrobiło,
nie nauczyło, zapomniało, żyć w ciągłym zmęczeniu, bo nigdy
się nie wyspało, żyć w wiecznym biegu, cały czas 24h na dobę i
spełniać swoje obowiązki jako uczeń, student, rodzic itd...Wnet
to nawet nie zauważymy, jak całe życie przeleciało nam koło
nosa...te wszystkie przyjemności, imprezy, zabawy, spotkania z
dawno nie widzianą koleżanką/kolegą, wspólne wypady do
kina...kto na to teraz ma czas...?
Ja
na pewno nie...ciągle jeżdżę do lekarzy, do alergologa,
dermatologa, endokrynologa, teraz już do ginekologa i gastrologa!
Ponadto szkoła, która, pomimo tego, że wpaja nam wiedzę do głów
i uczy, tak naprawdę ona odbiera nam wolność! Zauważyliście?
Każdy nauczyciel myśli, że jego przedmiot jest najważniejszy, a
co za tym idzie...?! Mnóstwo zadań domowych, dziesiątki prac
domowych, a tzw. ''kropek'' jest zbyt mało, żeby móc się ze
wszystkim wyrobić...
A
może tak mi się wydaje...? Przez moją dysleksję i wolne myślenie
czas rzeczywiście idzie szybko i rzadko mam właśnie CZAS na
czytanie gazet, drzemkę, wypad z koleżanką na miasto albo wspólne
rysowanie...no i jeszcze te ciągłe wizyty u różnych lekarzy...to
naprawdę męczące i czasochłonne...ale czego się nie robi dla
zdrowia!?:)
Mimo
wszystko jednak, mam wrażenie, że tylko ja tak naprawdę pruję
sobie flaki, wydzieram nerwy, żeby coś zapamiętać, nauczyć się
czegoś na sprawdzian itd. Inni mają czas na imprezy, wypady do
siłowni, jakieś fitness cluby czy kina...Chociaż, prawdę mówiąc,
oprócz nauki tak naprawdę nie mam nic...ani chłopaka, żeby móc z
kimś spędzić weekend, ani zdrowia, żeby móc iść na basen albo
wziąć po prostu zwykłą kąpiel, ani jakiej takiej przyjaciółki,
by poplotkować...no ale mam jeszcze rodzinę, więc sama nie
jestem:).
Ale
ze mnie pesymista...już od paru lat staram się zostać
optymistą...;] . Ale z drugiej strony taka jest prawda, nie da się
uciec przed rzeczywistością...czasu mam(y) coraz mniej, różne
choroby doskwierają coraz bardziej...nieprawda?!
Ach,
odbiegłam od tematu;]. W każdym razie zawsze znajdzie się
pretekst, by powiedzieć, że ''nie miałam czasu''. ''Byłam
zmęczona'', ''Byłam u lekarza'', ''Zapomniałam'', ''Nie
mogłam''...każdy raz na dzień co najmniej musi powiedzieć, że
''nie miał czasu''. To nie jest oczywiście nic dziwnego, sama tak
mówię;]. To jest hasło XXI wieku! Aż strach pomyśleć, co będzie
za następną dekadę...
No
masz, znowu mi się wzięło na refleksje!!! No nic:).
Tak
sobie jednak myślę, że zawsze się znajdzie Czas dla muzyki:). Tak
więc cieszmy się i radujmy!!! A utwór aktualny do tego, o czym
mówię jest właśnie ten ;
O
samym kompozytorze opowiem wam w następnym poście, gdyż nie można
go pominąć, wręcz sama sobie zabraniam zapomnieć, bo jest on
jednym z najbardziej znanych i szanowanych muzyków. Tym bardziej, że
jest on moim idolem i śmiało mogę powiedzieć, że jest geniuszem
w swoim fachu! Tyle, że żeby go opisać, potrzebny jest CZAS!
Utwór ten pochodzi z filmu ''Incepcja'', opowiada on o człowieku, który pracuje jako złodziej snów, a jako nowe zlecenie, po raz pierwszy dostaje wszczepienie komuś jakieś idei. W roli głównej Leonardo Di Caprio, Joseph Gordon - Lewitt, Ken Watanabe, Allen Page:).
Może kiedyś opiszę go bardziej szczegółowo:)
A
tymczasem, do następnego postu!!!:)
o tak, ten utwór jest boski, jeden z pierwszych jego autorstwa jaki miałam przyjemność wysłuchać..
OdpowiedzUsuńmoże na studiach będziesz miała troszku lżej, kiedy nie ma odpytywania oraz niezapowiedzianych kartówek. tylko jest dwutygodniowa sesja, ale jak haha rozsądnie dysponuje się czasem, to jest chwila odpoczynku ;)
a zatem .. poczytam książkę ;)
Mój również:), Pewnie dlatego, że jest to jego jeden z najpopularniejszych utworów.
UsuńHah, oby!