piątek, 22 września 2017

Marvel Orchestral Universe! Part II

Witajcie, kochani;)


Oto ciąg dalszy mojej przygody z muzyką filmową ze świata Marvel Cinematic Universe. Nie ukrywam, że jest pełna niespodzianek i ciekawostek, o których dowiaduję się, przygotowując te wpisy. Mam też nadzieję, że i Wy czerpiecie z tego radość i przynajmniej trochę Was przekonałam co do kombinacji muzyka filmowa-Marvel Studios. Zapraszam na drugą część mojego wywodu, gdzie poznacie kolejnych kompozytorów, którzy włożyli swój wkład w powstanie jednej z największych franczyz na świecie. Tutaj macie przypominajkę i link do pierwszej części KLIK


6.) Brian Tyler (Iron Man 3, Thor; The Dark World, Avengers; Age of Ultron)


W porównaniu do poprzedników jest najmłodszym kompozytorem, ale to nie oznacza wcale, że gorszym! Zaczął pracę już pod koniec lat 90. Tworzył muzykę do takich filmów jak Ręka Boga, Nożownik, Constantine, seria Szybcy i wściekli, Obcy kontra Predator 2, John Rambo, Oszukać przeznaczenie 4, Niezniszczalni, Inwazja; Bitwa o Los Angeles, Iluzja, Epicentrum, Wojownicze żółwie ninja

Studio zdecydowało, że warto zatrudnić fana Marvela do pracy, który mógłby wprowadzić więcej muzyki orkiestralnej do filmu aniżeli ostrego, rockowego brzmienia i wprowadziłby nowy ton, który byłby jakby odzwierciedleniem ''nowego'' Iron Mana (jego przemiany). Pan Tyler miał za zadanie połączyć energię, wrażliwość i czerpać ze swoich poprzednich prac. Wspierał się również dorobkiem innych znanych osobistości świata muzyki filmowej jak chociażby John Williams. Oczywiśnie nie chciał zrezygnować z ostrej muzycznej tonacji, ale miał niemałe wyzwanie, gdyż musiał stworzyć muzykę, która będzie już przez kolejne filmy reprezentować Iron Mana. Miałaby się stać motywem przewodnim. Nie powiem, udało mu się to pięknie i do tej pory w kolejnych produkcjach MCU można usłyszeć tą charakterystyczną melodię.


Jeśli chodzi o soundtrack do Thor; The Dark World, Brian Tyler nie był pierwszym potencjalnym kandydatem. Po tym jak Carter Burwell zrezygnował z angażu na poczet innego filmu, Tyler przyszedł na zastępstwo. Jako, że Marvel Studios współpracowało z nim w poprzednim filmie to wiedziało, że jest świetnym kompozytorem i poradzi sobie także z Thorem... . Sam muzyk przyznał, że score do nowych przygód boga piorunów był dla niego nie lada gratką, bo (jak sam porównał) było to spotkanie science-fiction z klasyczną średniowieczną wojną, Star Wars i The Lord Of The Rings w jednym. Również i w przypadku tego filmu, pan Tyler musiał stworzyć theme song dla Thora, który miałby być jego cechą charakterystyczną w kolejnych produkcjach. Tutaj starał się być oryginalny, ale nie odszedł też całkowicie od muzyki zaproponowanej wcześniej przez Patricka Doyla.


W kolejnym Marvelowskim hicie, Brian Tyler nie pracował już stricte sam. Miał do pomocy Danny'ego Elfmana, jednego z bardziej znanych kompozytorów (chociażby Spider-Man, Jeździec bez głowy, Faceci w czerni). Tyler był odpowiedzialny za spokojniejsze utwory oraz umiejętne wplecenie motywów przewodnich z Iron Man 3 i Thor; The Dark World, Elfman zaś (za namową Briana, który chciał podtrzymać tonację utrzymaną w filmie The Avengers) miał wpleść właśnie ten charakterystyczny motyw. Obu panom udało się to znakomicie. Jestem pod ogromnym podziwem, bo nie odstąpili od oryginału i wprowadzili elementy ''swojskie''. Pan Brian w szczególności przysłużył się Marvel Studios i na pewno tchnął we franczyzę mnóstwo pozytywnej energii.



7.) Henry Jackman (Captain America; The Winter Soldier, Captain America; Civil War)


Zaczął karierę właściwie od niedawna. Potwory kontra Obcy, Kick-Ass, Podróże Guliwera, Kot w butach, X-Men; Pierwsza klasa, Ralph Demolka, Kapitan Phillips, Wielka Szóstka, Piąta fala. Na pewno jednak przysłużył się Marvelowi.

Początkowo miał stworzyć muzykę do pierwszej części przygód Captain... . Gdy jednak udało mu się ''załapać'' na kolejną część musiał kompletnie zmienić swoją wizję. Klimat drugiej odsłony był nieco inny. Bardziej przypominał The Dark Knight Rises niż Superman. W związku z tym pan Jackman musiał wprowadzić więcej elementów dramaturgii, brutalności, a zarazem emocjonalności. Pozostał oczywiście przy heroicznym motywie Kapitana, ale dodał też coś od siebie - nowy motyw Hydry, Falcona czy samego Winter Soldiera, którego tematyka jest niezwykle charakterystyczna. To właśnie na tym tragicznym bohaterze Henry Jackman skupił się najbardziej. Ujął jego postać w tak rewelacyjny sposób... zresztą, pozwolę sobie zacytować jego wypowiedź;

"tortured, time-stretched human cries of someone who has been so processed that it's become mechanized at the same time but you can still hear the human in there"


Ucieszyłam się, gdy Henry Jackman powrócił do skomponowania muzyki do Civil War. Zrozumiał, że w kolejnej odsłonie musi połączyć nieco klimat Kapitana Ameryki z Avengersami i wprowadzić więcej muzyki orkiestralnej niż mocnej i elektronicznej. Postanowił, że nie chce tworzyć czegoś w rodzaju ''choose one side'', tylko zdecydował się na nowy main theme, który na swój sposób łączy oba konfliktowe obozy. Oczywiście w niektórych sekwencjach nie mógł porzucić typowej tonacji charakterystycznej dla danego herosa i dodawał ją w momentach, kiedy to było właściwe i na miejscu. Do tego, wraz z pojawieniem się nowych postaci, udało mu się wymyślić ciekawe utwory przewodnie.


Bardzo mnie raduje, że gdy jeden kompozytor pracuje nad kilkoma projektami, które są niejako związane z poprzednikami, potrafi stworzyć coś nowego, unikatowego jednocześnie szanując wykonaną przez poprzedników pracę i wplatając znamienne melodie. To się nazywa sztuka! 

8.) Tyler Bates (Guardians of the Galaxy, Guardians of the Galaxy vol.2)


Znany z muzyki w takich filmach jak Życie na krawędzi, Królestwo niebieskie, Miasto duchów, Wpół do śmierci, 300, Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia, Watchmen, Sucker Punch, John Wick, Szczerze mówiąc, to jakoś nieszczególnie zwróciłam na niego uwagę w tychże produkcjach. ALE, po soundtracku do GotG, zmieniam zdanie! Wykonał naprawdę niesamowitą robotę.

Reżyser obu części, James Gunn, niejednokrotnie pracował z Tylerem Batesem i postanowił, że i tym razem będą działać razem. Sam Bates przyznał, że Guardians... sprawili mu największe wyzwanie spośród wszystkich prac. Chciał wywarzyć dobry humor z kosmicznym klimatem filmu, a zarazem jednak utrzymać tonację emocjonalną i oddać ducha filmu akcji. Nie powiem, udało mu się, naprawdę. Motyw przewodni Strażników jest bardzo charakterystyczny i cieszę się, że pozostał w formie także w sekuelu.



9.) Christophe Beck (Ant-Man, Ant-Man And The Wasp [?])


Jego dotychczasowy dorobek jest ogromny, więc podam tylko kilka tytułów. Dziewczyny z drużyny
Fałszywa dwunastka, Pod słońcem Toskanii, Nowożeńcy, New York Tavi, Garfield, Elektra, Różowa Pantera, Ciemność rusza do boju, Kac Vegas, Burleska, Ślepy traf, Kraina Lodu, Siostry. To dopiero kilka filmów!

Film miał mieć zupełnie innego reżysera i zupełnie innego kompozytora. W końcu jednak postawiono na pana Becka. Początkowo coś nie pasowało do filmu, którego muzyka była zbyt komiczna i nie na miejscu. Na szczęście Marvel Studios zawsze wkracza do akcji, kiedy trzeba i tak też udało się połączyć komizm, poczucie humoru, akcję i motyw rodzinny. Sam kompozytor świetnie sprawdził się w tymże filmie i mam nadzieję, że będzie kontynuować swoją pracę w sequelu Ant-Man and The Wasp, który wyląduje w kinach pod koniec przyszłego roku.


10.) Michael Giacchino (Doctor Strange, Spider-Man; Homecoming)


Ten pan ma naprawdę niezliczoną ilość nagród, w tym Oscara (!) za Odlot. Zaczął od kompozycji dog gier (w tym Call of Duty), a potem doszły filmy tj. Iniemamocni, Ratatuj, Zaginiony ląd, Star Trek, Super 8, John Carter, Ewolucja planety małp, Jurassic World, W głowie się nie mieści, Zwierzogród.

Pan Michael bardzo chciał wziąć udział w projekcie Marvela. Uważał, że Strange zarówno jako film, jak i postać wyróżnia się bardzo i jako niezwykle magiczny film, Giacchino miał szerokie pole do manewru. Nie czuł presji, bo nie miał narzuconych konkretnych granic, by trzymać się klimatu poprzednich filmów. Jak wiadomo, Strange to jest totalna jazda bez trzymanki! I właśnie taka jest też jego muzyka - dziwna!


Tak samo epicko brzmi jego wersja muzyki w Spider-Man; Homecoming. Giacchino miał niemałe wyzwanie, gdyż nie dość, że musiał utrzymać formę (to wciąż jest jedno i to samo uniwersum), to musiał jeszcze dorównać w jakimś stopniu innym muzykom, którzy przedstawili postać Spider-Mana, a jest to wysoka poprzeczka, bo tymi poprzednikami są Danny Elfman, James Horner czy Hans Zimmer! Dał sobie jednak radę, biorąc pod uwagę jego spore doświadczenie w branży i niesamowity feeling. 




Ufff... jak na razie to jest koniec. Tych dziesięciu panów, jak do tej pory, pokazało swój talent w filmach produkcji Marvel Studios. Część z nich będzie kontynuowała swoją przygodę z tym szalonym uniwersum.

Jeśli chodzi o następne filmy i kolejnych kompozytorów to za Thor; Ragnarok ma być odpowiedzialny Mark Mothersbaugh, za Black Panther Ludwig Göransson i niewykluczone, że w Avengers; Infinity War powróci Alan Silvestri! Są to jeszcze niepotwierdzone informacje.

Moimi źródłami, z których czerpałam wiedzę, to przede wszystkim Filmweb oraz Wikipedia, gdzie znajdziecie jeszcze więcej informacji o samym kompozytorach, instrumentach na jakich się skupili podczas tworzenia, ich współpracy ze studiem oraz fragmenty ich wypowiedzi. Zachęcam do zapoznania się, bo to jest naprawdę ciekawe;).

Mam nadzieję, że nie przytłoczyłam Was za bardzo bogatą treścią, ale chciałam Wam pokazać, jak muzyka jest ważna w filmach, jak ważni są sami kompozytorzy i ich podejście do pracy, do filmu, do postaci, o których mają opowiedzieć za pomocą nut i instrumentów. To są naprawdę utalentowani, zdolni ludzie, bez których filmy nie byłyby tak wspaniałe w odbiorze. Może faktycznie, poprzez narzucone im granice i limity, muzyka nie wyróżnia się na tle innych kultowych produkcji i nie jest zbyt spójna, jeśli chodzi o chronologię filmów, ale jest naprawdę piękna, świetnie wkomponowana w całość i tak działa na emocje, że czujesz się jakbyś jechał/a na rollercoasterze.



Gratuluję dotrwania do końca!:)

2 komentarze:

  1. Kocham muzykę filmową i towarzyszy mi niemal codziennie. Zawsze słuchając jakiegoś soundtracku ma się wrażenie, jakby ponownie oglądało się film. Dlatego przez moją miłość do MCU ciężko mi się obejść bez muzyki z tego uniwersum.
    Mój ulubiony jako całość to chyba z Winter Soldier, mogę go słuchać ciągle, a za każdym razem jak słyszę "Taking the stand" to mam ciarki (generalnie mam słabość do utworów z całej trylogii z Kapitanem). A tak to potem z każdego filmu mam kilka ulubionych.
    Dlatego zawsze gdy wyjdzie nowy film, mam na względzie, że do mojej ulubionej playlisty z muzyką filmową na Spotify, dołączy kilka nowych kąsków i pierwsze co robię, to czekam na oficjalny soundtrack :D
    Dzięki za artykuł, fajnie mieć wszystkich ich uporządkowanych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna robota z tym wpisem. Nigdy nie zastanawiałam się nad twórcami muzyki, a tu widzę, że warto zwrócić na nich uwagę. ;) BTW. Od paru dobrych lat mam na dzwonek ustawione "Can You Dig It" z "Iron mana 3". Uwielbiam to. ♥ W zasadzie nie mam żadnej płyty z soundtrackiem, ale do "Avengersów" i do "Iron mana 3" wyszły płyty, na których znajduje się muzyka wykonywana przez różnych artystów inspirowana tymi filmami: "Avengers Assemble" i "Iron Man 3. Heroes Fall". Uwielbiam obydwie te płyty i żałuję, że nie wychodzą kolejne robione w tym stylu (przynajmniej tak mi się wydaje).

    OdpowiedzUsuń