piątek, 2 września 2016

Kolejne przygody Niesamowitego Pajączka!

Witajcie, kochani!:)

Jest to już ostatni film z cyklu o ''Niesamowitym Spider-Manie'' i w ogólne ostatni film o Pająku zanim stery naszego huśtającego się herosa przejmie młodziutki (hah, w moim wieku!) Tom Holland:).


Reżyseria ; Marc Webb
Scenariusz ; Alex Kurtzman, Roberto Orci, Jeff Pinkner
Premiera ;  25.04.2014 (Polska)
Produkcja ; USA
W rolach głównych ; Andrew Garfield, Emma Stone, Jamie Foxx, Dane DeHaan
W pozostałych rolach ; Sally Field, Colm Feore, Paul Giamatti
Nagroda ; Sterowiec Ulubiona aktorka filmowa Emma Stone


Peter Parker (Andrew Garfield) kończy szkołę. Zanim ją skończy musi jednak ratować Nowy York przed bandytami i złoczyńcami. Na głowie ma także nadopiekuńczą ciotkę (Sally Field) oraz wyrzuty sumienia, które stale go nawiedzają odkąd złamał obietnicę i dalej umawia się z Gwen Stacy (Emma Stone).

Komplikacje, jak już się pojawią, to jakoś tak zawsze ich przybywa. Na drodze Spider-Manowi staje, z początku gapowaty i nieśmiały fan Spideya, Max Dillon aka Electro (Jamie Foxx), który w wyniku niefortunnego wypadku przy pracy zostaje porażony prądem i ugryziony przez elektryczne węgorze. Jednocześnie powraca do NY Harry Osborn (Dane DeHaan), dawny przyjaciel Petera, który w związku z jego nieuleczalną, śmiertelną chorobą próbuje odnaleźć skuteczne lekarstwo. Sądzi, że ratunkiem dla niego będzie krew Spider-Mana, jedynej osoby, która z powodzeniem przeszła testy na ludziach. Myli się niestety...gdy już zdobywa swój cel staje się Zielonym Goblinem, który chce zemścić się na tym, który odebrał mu nadzieję...

Ponadto Peter dowiaduje się więcej o przeszłości swojego ojca i jego badań, które prowadził na pająkach, zanim bezpowrotnie zniknął...

Tak więc zarówno Parkerowi jak i Spider-Manowi się nie nudzi;].

Film mi się spodobał. Powiem nawet, że był nieco lepszy od pierwszej części o przygodach Niesamowitego...! Więcej akcji, więcej efektów specjalnych (niesamowite!), sam wstęp do filmu był super...ciekawą postacią jest Electro. Tzn. jako villain to taki średni...żył w cieniu, niedoceniany, a wszelkie zasługi jakie włożył w Oscorp zostały pominięte, nagle mści się na swoim idolu, który jest uwielbiany przez wszystkich! Zazdrość i zemsta, typowe...ale jakie moce ma ten złoczyńca! Spidey musiał włożyć wiele trudu, żeby go pokonać. Nie tyle fizycznego, co umysłowego. Zwłaszcza, że prąd płynie też w kablach i nie jest taki ''cielesny''...pomogła mu w tym Gwen, z którą teoretycznie się rozstał, ale jednak nie może bez niej żyć...do niej jeszcze wrócę;].

Niepotrzebnie jednak wstawili tego Goblina! Był niepotrzebny no i...nie przypadł mi do gustu jako czarny charakter. Jako Harry Osborn owszem. Kumpel, który stara się uratować swoje życie przed paskudną chorobą...rozumiem też jego motywy i żądzę zemsty. Ale tutaj mi totalnie nie pasował...

Koniec filmu mi się też spodobał, poza śmiercią Gwen...ja wiem, że można umrzeć na 1000 sposobów...a wystarczyła tylko 1-2 sekundy, by on ją złapał!!! To było smutne...zważywszy, że Peter już wielu stracił...ojca, matkę, wuja, a teraz najukochańszą dziewczynę...

Muzyka w filmie GENIALNA! Hans Zimmer znowu mnie nie zawodzi, a jak w chórku Pharrell Williams...no bomba! Elementy dubstepu, elektroniki i klasyki...czego chcieć więcej!?

Film ma wady, ale bawiłam się przednio. Jest to co taki film z Marvela powinien mieć. Akcja, sensacja, efekty specjalne...no i sam bohater, który zarówno w masce jak i bez niej jest przekonujący i...biorę go w całości;]. Film oceniam na 8/10.

2 komentarze:

  1. Sam film była całkiem fajny, ale to zakończenie... Kompletnie zepsuło mi radość z oglądania, ja nie wiem jak tak można było zniszczyć dobre widowisko :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem twój ból...ja powiem, że niekoniecznie się zawiodłam, po prostu to zakończenie było smutne:(. Poniekąd może dlatego zaniechali dalszych filmów o przygodach Niesamowitego...jeszcze uśmierciliby ciocię May to już w ogóle dramat na ekranie!

      Usuń