środa, 18 marca 2015

Jak na złość!!!

Oooo tak!!!!


Dzisiaj niezwykle mocno odczułam złość i gniew!!!


Wielu z was, jeżeli nie wszyscy, doskonale zna to uczucie!! Dostałaś kapę w szkole, nauczyciel się na ciebie uwziął, chłopak zdradził, koleżanka wkurza cię swoim zachowaniem, ktoś ciągle próbuje ci wmówić, że ten ktoś ma rację, nie załatwiłaś żadnych spraw na mieście, w dodatku straciłaś tylko swój cenny czas...przyczyn tego jakże częstego uczucia jest ogrom! Czasami niewiele trzeba, żeby ktoś wpadł w amok...

Cóż...skutkiem tego stanu jest wiele chorób...i nie mówię tu tylko o chorobach fizycznych tj. otyłość czy tego typu rzeczy. Chodzi mi raczej o psychikę! Wszystko i wszyscy już nas wkurzają, mamy serdecznie dosyć tego, co nas otacza...do tego jeszcze nakręcamy się coraz bardziej i bardziej i wciąż rozwijamy temat. Później to zaczynamy coraz częściej marudzić i narzekać, czasami buntujemy się,  bo świat jest zły, ludzie są źli, życie jest ciężkie itp. itd...już do nerwicy i depresji niedługa droga...

Mnie tam dziś przydarzyło się parę nieprzyjemnych, wkurzających momentów...wstałam dzisiaj wcześnie rano. Wyruszyłam obładowana torbami do szpitala na parę dni na oddział ginekologiczny. No i tu się zaczyna!
Czekałam ponad 3 godziny w kolejce! Mało tego - przy rejestracji okazało się, że skierowanie od lekarza nie jest ''skończone''! Nie ma jakiegoś kodu i historii choroby! No i mnie nie przyjęli! Prawie cały ranek straciłam, czekając tylko na to, by mi powiedzieli, że nic z tego! Fora ze dwora!
Co jeszcze...hmm...okazuje się, że mój ginekolog jest jakiś niekompetentny! Już drugi raz coś poszło nie tak...za pierwszym razem nie dostałam wyników USG, chociaż były mi niezwykle potrzebne! No i co...mama musiała znosić kaprysy jakiejś recepcjonistki...cóż za łaska...

To jest właśnie najgorsze! Stracić cały dzień, nic nie załatwić przez ten czas, ciągle przekładać i przekładać kolejne sprawy i znosić humory personelu...makabra...


Ja osobiście podziwiam tych, którzy tak dobrze sobie z tym radzą, szybko się uspokajają i próbują myśleć trzeźwo...mnie tam potrzeba co najmniej paru dobrych godzin;].
Jednym pomagają ziółka, drugim siłownia, trzecim zwykła rozmowa, czasami nawet ciekawa książka. No i dobrze, trzeba szukać na siebie metody, żeby nie zwariować w tym pogmatwanym, porąbanym świecie...

Muzyka jest moją metodą na wszystko;). Z reguły najskuteczniejszą, bo niezawodną i wszechobecną:).

Mój obecny stan duchowy najlepiej odzwierciedli!;

Z nutką metalu, huehue;]

Pozdrawiam! Do następnego postu i mam nadzieję, że jutro uda mi się załatwić co konkretnego;].

5 komentarzy:

  1. Podsumuję Twoja słowa niezwykle krótko: "ah ta nasza Polska służba zdrowia". I zdecydowanie coraz bardziej wkurza mnie ta ginekolożka. Masz rację, ona odwala swoją robotę .. i to jeszcze w sposób niestaranny.
    Szkoda, że zmarnowałaś tyle czasu. ale następnym razem sama też przejrzyj papierek zanim wyjdziesz z gabinetu. Praktyka chodzenia po lekarzach czyni mistrza, oni też ludzie i są omylni ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehs, no to się rozumiemy;].
      Jak niby mogłam przejrzeć!? Przecież jej pismo jest kompletnie nie do odczytania! A poza tym...lekarz ma pisać pełne skierowanie, a nie robić z człowieka wała!!!

      Usuń
  2. Miałaś usg poprzez odbyt ? No chyba że nie jesteś dziewicą haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie miałam USG przez odbyt-,-. Przez brzuch, a konkretnie przydatków ( czyli jajników ) i miednicy małej!

      Usuń
    2. Twoja znajomość medycyny mnie powaliła w tym momencie, nie zabieraj głosu jak nie masz czym zabłysnąć.

      Usuń